Do you know what I hate about tatting? Un-tatting! It takes
10 times longer than tatting. I tat very tight, so it is very hard to un-do even
few stiches. Of course I should be more concentrate when I make my lace, but it
isn’t easy with two small children at home.
When it is just a small
motif, I just threw it away. But it usually happen when I almost finished my tatting… and I have to un-tat, Grrrr….Have
I said before - I hate it?
This is happened, when I was tatting a new doily. I follow
tatting instructions given by Renulek on her blog. What is funny about this? We
don’t know how the doily is going to look. Great fun, so if you like it, join
to this online tatting event
Wiecie, czego nie
cierpię przy frywolitkowaniu? Prucia! Zabiera mi to 10 razy więcej czasu niż samo
frywolenie. Moje frywolitki są dość sztywne, bo mocno je zaciągam, wiec bardzo ciężko
jest rozplatać nawet parę supełków. Oczywiście, powinnam być bardziej
skoncentrowana, ale naprawdę nie jest to łatwe
z dwójką małych dzieci w domu.
Kiedy dzieje się to
z jakimś małym motywem, po prostu go wyrzucam. Tylko niestety takie błędy robię
zazwyczaj wtedy, kiedy prawie mam skończone dana robotkę… No i musze pruć,
grrrr…. Wspominałam już, ze tego nie cierpię?
No i oczywiście zdarzyło
się to kiedy robiłam nowa serwetkę. Robię
ją wg wskazówek Renulka na jej blogu. Wiecie co jest fajne? Fajne jest to, ze
nie wiadomo, jak ta serwetka będzie wyglądać, bo Renulek wymyśla ją na bieżąco.
Super zabawa, wiec jeśli tylko macie ochotę to dołączcie to wspólnego frywolikowania
online
prześliczna ! i te kolory rewelacyjne :)
ReplyDeleteśliczny kolorek:)
ReplyDeleteja na razie mam sam środeczek
Fajnie wygląda w takich kolorkach :) ja też mam swoją na tym etapie.
ReplyDeleteA ja sobie chodzę i patrzę, jak Wam fajnie idzie. Hi, hi! Ślicznie idzie!
ReplyDeleteEs muy bonito el motivo.Felicidades.
ReplyDeleteWyglada pieknie :) kiedyś z tej nitki robiłam małe kolczyki ale one nie pokazały takiego efektu jak Twoja serwetka :)
ReplyDeleteBeautiful :))
ReplyDeleteOh so beautiful! I love your colors!! :)
ReplyDeleteI agree that un-tatting is a nuisance, but your doily turned out so pretty!
ReplyDeleteI love your doliy and what a beautiful colour, I agree I tat quite tight and when you make a mistake, well the air gets a bit blue in this house.
ReplyDeleteMargaret
Śliczne kolorki, serwetka zapowiada się interesująco... A pruć też nie cierpię :D
ReplyDeleteale piękne kolory!!! równiusieńko uplecone!!! śliczne!!!!
ReplyDeleteIt is beautiful - and not an easy tat! I know exactly how you feel as I have tatted it as well! Grrrr!
ReplyDeleteFox : )
No pięknie, pięknie. Czekam na trzecią odsłonę. No i bardzo mnie zaintrygował ten filecik z tła - robiony własnoręcznie ?
ReplyDeleteSylwka, serweta filetowa kupiona w Turcji, takie ze mne dziwadlo, ze zamiast kupic sobie torebke Chanel (; -turecka ;))to mnie ponioslo na tureckim targu na stragany z serwetami.
ReplyDeleteBardzo mi sie podobaja takie filety iglowe, kiedys sie naucze :)
Aaaaa - no właśnie. Ja sobie podobną przywiozłam z Chorwacji. Jak mój Małż zobaczył obłęd w mych oczach i drżenie rąk, jak ją miziałam na straganie, to chyba oczami wyobraźni zobaczył mnie z igliczką przed ramą 2m x 2m. Stąd jego wielka chęć na poczynienie zakupu i tak stałam się szczęśliwą posiadaczką podobnego cuda ;-)
ReplyDelete